Asloun Castle

  • Status: -**- Ruiny. Własność prywatna
  • Typ: Wieża mieszkalno - obronna ulokowana na planie litery „Z” (Z-plan tower house)
  • Data: od XVI wieku
  • Położenie: około 3.2 kilometrów (2 mil) na południowowy - zachód od Alford. Aberdeen & Moray
  • Numer według map "Ordance Survey": NJ 543149
  • Inne nazwy: Castle of Asloun, Asloon Castle

Aberdeenshire AB33, Wielka Brytania

 

 

 

Asloun Castle przyjmował formę dość typowej, mieszkalno – obronnej wieży ulokowanej na planie litery “Z”. Niestety, do dnia dzisiejszego przetrwała zaledwie jego jedna narożna wieża oraz niewielki fragment północno – zachodniej ściany głównego bloku.
Średnica owej, okrągłej w planie wieży wynosi około 3 metrów. Jej wysokość natomiast, określana jest na około 7 metrów. U podstawy jej południowego odcinka (czyli faktycznie zewnętrznego) umieszczone zostało również główne wejście zamku. Było to o tyle niezwykłe, że wejścia takie lokowało się zazwyczaj wewnątrz kątu, który współtworzyły dwa stykające się ze sobą budynki, czyli w tym przypadku narożna wieża z głównym blokiem. Pozwalało to bowiem na znacznie bardziej efektywną obronę tego newralgicznego dla bezpieczeństwa całego zamku punktu.
Wnętrze tej wieży podzielone zostało niejako na dwie części. W ten sposób, jej dwie dolne kondygnacje w całości wypełniały spiralne schody, prowadzące zarówno do ulokowanego na pierwszym piętrze głównego bloku hallu, jak i jego pomieszczeń parterowych. Ponad nimi natomiast, na poziomie drugiego piętra, mieściła się prywatna komnata. Dostęp do tego pomieszczenia był możliwy tylko z poziomu drugiego piętra głównego bloku. Z pewnością oryginalnie wyposażone było ono w niewielki kominek, jak i przynajmniej trzy okna. Z tych, do czasów współczesnych przetrwały jedynie dwa niewielkie okienka skierowane w stronę wschodnią. Tuż nad górnym z nich wciąż można też dostrzec dwie niewielkie konsole. Wydaje się, że pełniły one rolę swoistego machikułu. W tym przypadku mógł być on wykorzystywany do ochrony wschodniego odcinka tej wieży. W tym samym kierunku skierowana została jedna z dwóch paszczowych ambrazur osadzonych w dolnych partiach tego budynku. Kolejny tego typu otwór strzelniczy umożliwiał prowadzenie ognia w kierunku północnym. Warto przy tym zwrócić uwagę, że ich krawędzie ozdobione zostały łukami noszącymi nazwę „oślich grzbietów”. Ostatnia ambrazura, dla odmiany przyjmująca formę szczelinową, skierowana została w stronę zachodnią.
Na fasadzie tej wieży (czyli jej odcinku południowym), ponad wspomnianym wcześniej wejściem zachowały się ponadto dwie wnęki po panelach herbowych. O ile w dolnej w nich mieściło się niegdyś godło właściciela zamku Asloun, to w wyższym mogło się znajdować godło jego feudalnego zwierzchnika, lub nawet godło królewskie. Kolejną ozdobną wnękę po panelu herbowym można również dostrzec na wschodniej elewacji tego budynku. Ulokowane pod nią sporych rozmiarów okno zapewniało dostęp naturalnego światła do wspomnianej klatki schodowej. Z kolei duże szczelinowe okno, osadzone pomiędzy dwoma południowymi panelami herbowymi (na odcinku południowym), mogło być jednocześnie wykorzystywane jako otwór strzelniczy.
Warty wspomnienia jest również dość prosty fryz okalający wieżę w jej górnej części. Wskazywał on dokładne położenie stropu rozdzielającego klatkę schodową od rzeczonej komnaty mieszkalnej.
Główny, prostokątny w planie blok Asloun Castle, mógł posiadać około 9 metrów długości. Jego szerokość jest nam niestety nieznana. Z budynku tego, do dnia dzisiejszego zachował się jedynie fragment jego północno – zachodniej ściany. Obecnie posiada on około 4 metrów długości i nieco ponad 2 metry wysokości. Chociaż w dużej części jest on porośnięty bluszczem, to jednak wciąż w jego obrębie można też dostrzec dwa szczelinowe okienka.
Przyjmuje się, że w parterowej części głównego bloku mieściły się przynajmniej trzy, kolebkowo sklepione pomieszczenia. W jednym z nich miała się niegdyś znajdować głęboka studnia. Inne mogło też pełnić rolę zamkowej kuchni. Z kolei, na pierwszym piętrze tego budynku ulokowany był hall oraz być może prywatny salon lorda. Na ostatnim, drugim piętrze znajdowały się natomiast sypialnie lorda i jego najbliższej rodziny.
Wygląd, jak i przeznaczenie drugiej narożnej wieży nie są nam znane. Mając jednak na uwadze podobne XVI-wieczne szkockie wieże można przypuszczać, że mieściły się w niej kolejne, typowo mieszkalne komnaty.
Podobnie można założyć, że wokół zamku znajdowały się niegdyś liczne budynki gospodarcze, między innymi stajnia, piekarnia czy dodatkowe magazyny. Całość mógł również otaczać obronny mur. Elementy te nie przetrwały jednak do dnia dzisiejszego.

 

 

 

Historia Asloun Castle

 

Dzieje tego zamku, podobnie jak i jego wygląd pozostają nam praktycznie nieznane. Przyjmuje się jedynie, że został on wybudowany w drugiej połowie XVI wieku przez ród Calder. W późniejszym czasie miał on również stanowić własność młodszej linii rodu Forbes.
Jedyny lepiej nam znany moment w historii Asloun związany jest z pobytem w nim słynnego sir Jamesa Grahama (ur. 1612 – zm. 1650), 1-ego markiza Montrose’a. Wydarzenie miało to miejsce dnia 1 lipca 1645 roku, w przededniu bitwy pod Alford. Być może jeszcze w tym stuleciu (XVII-tym) zamek ten został opuszczony bądź zburzony. Na podstawie informacji zamieszczonych w dziele „Old Statistical Account of Scotland” („Dawne raporty statystyczne Szkocji”), wydanym pod kierunkiem sir Johna Sinclaira of Ulbster (1754 – 1835) w latach 1791 – 1799, wiadomym jedynie jest, że zamek Asloun został „zburzony dawno temu”.

 

 

Bitwa pod Alford

 

Ta jedna z najkrwawszych potyczek z okresu tzw. Wojen Trzech Królestw (1639 – 1651) miała miejsce dnia 2 lipca 1645 roku.
Po zwycięskiej bitwie pod Auldearn (dnia 9 maja 1645, nad oddziałem sir Johna Hurry’ego (John Urry, zm. 1650)), królewskie wojska pod dowództwem sir Jamesa Grahama, 1-ego markiza Montrose’a, ruszyły w stronę bogatego oraz niezwykle istotnego pod strategicznym względem miasta Aberdeen. W tym czasie, zdominowany przez Kowenanterów (szkockich prezbiterian) tymczasowy rząd, noszący nazwę Committe of Estates (wywodziła się ona z terminu „Estates of Scotland”, czyli „szkockie włości”, będącą alternatywną nazwą dla „Parlamentu Szkocji”), wydał rozkaz armii generała – majora Williama Baillie’a do przecięcia im drogi. Chociaż osobiście Baillie miał wątpliwości co do wydania otwartej bitwy Montrose’owi, to wyraźny rozkaz wspomnianego Committe of Estates, w skład którego wchodzili między innymi sir Archibald Campbell (1607 – 1661), 1-szy markiz Argyll, sir John Lindsay (ok. 1598 – 1678), 17-ty hrabia Crawford, sir James Murray (1617 – 1670), 2-gi hrabia Tullibardine, sir John Wemyss (1586 – 1649), 1-szy hrabia Wemyss czy sir Alexander Lindsay (1618 – 1659), 1-szy lord Balcarres, nie pozostawiał mu jednak żadnego wyboru. Ostatecznie obydwie armie nawiązały kontakt w pobliżu wsi Alford. Montrose zajmował w tym czasie silną pozycję na stoku dość wysokiego wzgórza, broniąc przy okazji pobliskiego brodu na rzece Don. W dodatku część jego wojsk pozostała ukryta za rzeczonym wzgórzem, dając tym samym nieprzyjacielowi błędne wyobrażenie o swojej rzeczywistej liczebności. Pomimo tego, Baillie wciąż nie kwapił się do przekroczenia rzeki. Dopiero pod naciskiem dowódcy swojej kawalerii (w liczbie 500 – 600), wspomnianego wyżej 1-ego Lorda Balcaress, wydał rozkaz dla około dwutysięcznego oddziału piechoty do rozpoczęcia przeprawy. Dopiero po nich ruszyła i wspomniana jazda. Nieszczęśliwie jednak, piechota natrafiła naraz na bardzo grząski grunt, co z kolei znacznie spowolniło również i ruchy kawalerii. Moment tej dezorganizacji skwapliwie wykorzystał markiz Montrose, rozkazując zgrupowanej na swoim prawym skrzydle jeździe (w liczbie 200 – 300) pod dowództwem sir George’a Gordona (ok. 1608 – 1645), „Lorda Gordona”, do ataku na lewe skrzydło armii Baillie’a. Prawie natychmiast w ten sam punkt Montrose posłał też pieszy oddział towarzyszących mu Irlandczyków. Po nich, do boju ruszyła i pozostała część jazdy, zgrupowana na lewym skrzydle jego armii. Ci, za cel wzięli drugą grupę pieszych nieprzyjacielskiej armii. Na sam koniec Graham do walki skierował stanowiącą centrum jego wojsk piechotę (2 tyś.). W tym momencie bitwa zmieniała się w prawdziwą rzeź armii generała Baillie’a. Spośród jego dwutysięcznej piechoty, przy życiu pozostało jedynie 500 żołnierzy. Rozgromiona została również większa część jego kawalerii. Sam Baillie, jak i Lord Balcaress zdołali się jednak uratować z pogromu. W tym czasie straty w armii Montrose’a oszacowano na „kilkuset zabitych”. Wśród poległych znalazł się też niestety sir George Gordon, najstarszy syn sir George’a Gordona (1592 – 1649), 2-ego markiza Huntly.

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *