Carberry Tower

  • Status: -***- Własność prywatna. Hotel
  • Typ: Wieża mieszkalno - obronna (Tower house)
  • Data: od XVI wieku
  • Położenie: około 3.2 kilometrów (2 mil) na północno - wschód do Dalkeith. Lothians
  • Numer według map "Ordance Survey": NT 364697
  • Inne nazwy: Carberry Castle

Musselburgh, East Lothian EH21, Wielka Brytania

 

 

XVI-wieczna Carberry Tower ulokowana została na zachodnim zboczu niezbyt wysokiego wzgórza Carberry Hill. Pozycja ta pozwalała tej relatywnie niewielkiej, lecz i bardzo masywnej, obronno – mieszkalnej wieży, kontrolować znaczny odcinek wschodniej drogi prowadzącej do edynburskiej stolicy.
Wieża Carberry przyjmuje dość typową, prostokątną formę. Z całą pewnością też, podczas jej budowy większy nacisk położono na funkcje obronne, niż ozdobne. Stąd przy jej niewielkich zewnętrznych wymiarach, a mianowicie 10.3 na 9.1 metrów, szerokość jej murów dochodziła do imponujących 2.1 metrów. To z kolei znacząco przekładało się na wielkość jej powierzchni mieszkalno – gospodarczej. Przyjmuje się, że przed gruntowną przebudową tej budowli, jej poszczególne pomieszczenia mierzyły od 6 do 4.8 metrów. Niestety wszystkie one, poczynając od roku 1760, poddawane były przeróżnym przeróbkom, tracąc przy tym bezpowrotnie swój oryginalny charakter. Wiadomym jest jednak, że zarówno parterowa, jak i najwyżej położona czwarta kondygnacja przykryte zostały kolebkowymi sklepieniami. O ile w części parterowej tradycyjnie mieściła się spiżarnia, względnie kuchnia, to już wzmocnione gurtami sklepienie górnej komnaty miało w głównej mierze stanowić podparcie dla ulokowanej na płaskim szczycie tej wieży platformy ogniowej. Nie można przy tym wykluczyć, że była ona późniejszym dodatkiem. Obecnie jej jedynymi reliktami są paszczowe ambrazury. Osadzone są one w centralnych zębach wszystkich czterech odcinków niezwykle masywnego parapetu. Na północno – zachodnim narożniku tej wieży, w miejscu gdzie niegdyś kończyły swój bieg oryginalne, spiralne schody zachował się również ciekawy kosz sygnalizacyjny.
Można ponadto założyć, że pierwotne i jedyne wejście Carberry ulokowane było na poziomie pierwszego piętra i prowadziło do mieszczącego się na tym poziomie hallu. Było to zapewne najbardziej reprezentacyjne pomieszczenie tego budynku. Na kolejnych dwóch piętrach natomiast znajdowały się już typowe komnaty mieszkalne. Dzięki relacji dwóch słynnych szkockich architektów Davida MacGibbona (ur. 1831 – zm. 1902) i Thomasa Rossa (1839 – 1930), którzy wizytowali Carberry pod koniec XIX wieku, znany jest nam przynajmniej oryginalny układ najwyżej położonej komnaty. Był to więc naprawdę mały pokoik, którego całym wyposażeniem był osadzony w północnej ścianie kominek oraz niewielkie okno skierowane w stronę południową. Ponadto, na prawo od kominka (w kierunku wschodnim), w północno – wschodnim narożniku tej komnaty umieszczona została skromna garderoba. Po przeciwnej stronie rzeczonego kominka, czyli w narożniku północno – zachodnim znajdowało się natomiast przejście do oryginalnej klatki schodowej. Tej, dostęp naturalnego światła zapewniało (na tym właśnie poziomie) szczelinowe okienko. Skierowane jest ono w stronę zachodnią.
Niezwykle ciekawym elementem tej wieży są widoczne w górnej części jej frontowej, zachodniej ściany dwa rzygacze. Jeden z nich, ulokowany od południowej strony przyjmuje formę ludzkiej głowy. Warto ponadto zwrócić uwagę na niewielkie wyobrażenia skrzydlatych cherubinów (putto) stanowiące bardzo nietypową formę konsol podtrzymujących wspomniany wyżej parapet. Warto wspomnieć, że podobne zdobienia można dostrzec na budynku królewskiego pałacu na zamku Stirling.
Jak zostało to już wyżej wspomniane, w przeciągu XVIII i XIX wieku wnętrza wieży Carberry zostały gruntownie przebudowane. Między innymi powiększonych zostało wówczas większość jej okien oraz u podstawy zachodniej ściany ulokowane zostało nowe wejście. Obecnie zdobi je elegancki, wiktoriański ganek. Interesujące jest również sporych rozmiarów łukowate okno osadzone u podstawy północnej ściany.
Następnie, poczynając już od końca XVI wieku, oryginalna wieża była stopniowo zabudowywana. W pierwszej kolejności powstały zatem budynki położone od jej południowej strony (tzw. południowa część skrzydła zachodniego). Szczególną uwagę zwraca tutaj tzw. wieża południowo – zachodnia. Bezsprzecznie nosi ona cechy charakterystyczne dla szkockiej architektury przełomu XVI i XVII wieków. Z kolei budynek „środkowy”, osadzony pomiędzy oryginalną wieżą i jej południowo – zachodnią odpowiedniczką, do obecnej formy został przebudowany (około roku 1860) przez słynnego szkockiego architekta Davida Byrce (1803 – 1876). Na fasadzie tego budynku można również dostrzec herb rodu Elphinstone. Z kolei wspomniany wcześniej Thomas Ross odpowiada za dodanie wszystkich elementów charakterystycznych dla tzw. szkockiego stylu baronialnego. Prace te prowadził on w latach 1903 i 1913.
Zgodnie z sugestią następnego szkockiego architekta Colina McWilliama (1928 – 1989) kolejne budynki Carberry były dodawane do oryginalnej wieży w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara. Dla przykładu, skrzydło wschodnie oraz budynek tzw. pokoju bilardowego powstały około roku 1860, według projektów i pod kierunkiem rzeczonego Byrce’a. Ostatecznie budynki te zamknęły oryginalną wieżę od jej południowej i wschodniej strony. Jednocześnie cały ten kompleks przybrał wówczas formę imponującego dworu. Co ważniejsze, aż do dnia dzisiejszego pozostaje on w naprawdę doskonałej kondycji. Stara wieża Carberry pełni w nim natomiast funkcję quasi westybulu. Jej obecne wyposażenie w głównej mierze zawdzięczamy staraniom kolejnego szkockiego architekta Roberta Lorimera (1864 – 1929).

 

 

 

 

Historia Carberry Tower

 

 

Pierwsza wzmianka o posiadłości Carberry, noszącej wówczas nazwę „Caerbairin” pochodzi z XI wieku. W tym właśnie stuleciu – król David I (1084 – 1153) przekazał owe ziemie na rzecz mnichów z opactwa Dunfermline. W XIII wieku Carberry została wykupiona, bądź co jest bardziej prawdopodobne wydzierżawiona, przez Johna de Crebarrie. Następnie posiadłość ta przeszła w ręce rodziny Johnstone. Nie jest wykluczone, że oni też byli budowniczymi pierwszej warowni w tym miejscu. Jej wygląd, ani nawet dokładna lokalizacja nie są nam jednak znane. Kolejnymi dzierżawcami Carberry była rodzina Elphinstone. Po nich, w roku 1541 przejął ją znany prawnik – Hugh Rigg. Zgodnie z umową zawartą z George’m Durie (zm. 1577), opatem Dunfermline – Hugh Rigg miał pozostać najemcą Carberry, aż do roku 1585. Przyjmuje się też, że to właśnie on był budowniczym zachowanej do dnia dzisiejszego wieży. Chociaż dokładna data tego wydarzenia nie jest znana, to można przyjąć, że miało to miejsce na przełomie lat 40-tych i 50-tych XVI wieku.
Zgodnie z relacjami słynnego szkockiego reformatora religijnego – Johna Knoxa (ok. 1514 – 1572) i równie znanego humanisty i nauczyciela królewskich dzieci – George’a Buchanana (1506 – 1582), to właśnie Rigg miał zasugerować ówczesnemu Regentowi Szkocji – sir Jamesowi Hamiltonowi, księciu Chatellerault, 2-mu hrabiemu Arran, zmianę ustawienia szkockich wojsk podczas zakończonej kompletną klęską bitwie pod Pinkie Cleugh, dnia 10 września 1547 roku (z Anglikami). Zarówno Knox, jak i Buchanan sugerowali przy tym, że jedynym powodem niezbyt celowych podszeptów Rigga była chęć trzymania Arrana z daleka od Carberry. Rzeczywiście współczesnym Rigg bardziej był znany z powodu swej okazałej tuszy, niż militarnych talentów.
20 lat po klęsce pod Pinkie, w pobliżu Carberry miało miejsce jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń w historii Szkocji. Dnia 15 czerwca 1567 roku doszło do spotkania wojsk królowej Marii z rebeliancką armią pod dowództwem sir Williama Kirkcaldy of Grange (ok. 1520 – 1573). Do starcia między nimi jednak nie doszło i po całodniowym wyczekiwaniu znaczna część wojsk królowej, którymi dowodził jej trzeci z kolei mąż – sir James Hepburn (ok. 1534 – 1578), 4-ty hrabia Bothwell, zwyczajnie zdezerterowała. W następstwie tego Maria Stuart oddała się w ręce buntowników, a sir James – via Orkady – uciekł do Danii. Królowa została następnie przewieziona do Edynburga, a stamtąd do ulokowanego na wyspie (na jeziorze Leven) zamku Lochleven. Tam też, dnia 24 lipca została zmuszona do abdykacji na rzecz swojego syna, przyszłego króla Jamesa VI (1566 – 1625). Ostatecznie, po jedenastu miesiącach niewoli, w nocy z 2 na 3 maja 1568 roku, Maria zbiegła z Lochleven. W stosunkowo krótkim czasie udało się jej zebrać blisko 6-cio tysięczną armię, lecz również z nią poniosła klęskę, tym razem pod Langside dnia 13 maja (na czele rebelianckich wojsk obok rzeczonego Williama Kirkcaldy of Grange stanął półbrat królowej – sir James Stewart (ok. 1531 – 1570), 1-szy hrabia Moray). W tej sytuacji, była już królowa postanowiła szukać wsparcia u swej kuzynki – królowej Anglii – Elżbiety I (1533 – 1603). Wbrew oczekiwaniom Marii – królowa Elżbieta ją uwięziła. W angielskiej niewoli pozostała ona do końca swojego życia. Ostatecznie, dnia 8 lutego 1587 roku Maria Stuart została ścięta na zamku Fotheringhay.
Tego samego roku ziemie i wieża Carberry zostały przejęte przez Koronę i wkrótce później oddane pod zarząd rodu Maintlands of Lauderdale, przyszłych hrabiów i książąt Lauderdale. Co jednak ciekawe, dnia 1 kwietnia 1600, decyzją królowej Anny Duńskiej (1574 – 1619), żony rzeczonego króla Jamesa VI, potomkowie Hugha Rigga otrzymali prawo do ponownego zajęcia Carberry. Po nich, w roku 1659 posiadłość tę przejął sir Adam Blair of Lochwood. Jego rodzina utrzymała ją przez okres kolejnych 30 lat. Wówczas to Carberry przeszła na własność sir Roberta Dicksona of Inveresk (1694 – 1760). Po jego śmierci w roku 1760, Carberry wykupił John Fullerton (zm. ok. 1801). On też rozpoczął powolny proces przekształcenia oryginalnej wieży w okazały dwór. 14 lat później, w roku 1774 (dnia 24 czerwca), jego bratanica Elizaberth Fullerton (1758 – 1849) poślubiła William Elphinstone’a (1740 – 1834). Na tej też podstawie, już po bezpotomnej śmierci Johna Fullertona, Carberry Tower stała się własnością rodu Elphinstones. Kolejny etap rozbudowy rzeczonego kompleksu miał miejsce w roku 1830. Prace te kontynował również syn Williama i Elizabeth, czyli sir William Buller – Fullerton – Elphinstone (1828 – 1893), 15-ty lord Elphinstone, 1-szy baron Elphinstone, który Carberry przejął w roku 1861. Jemu to w głównej mierze zawdzięczamy obecny wygląd tego pięknego dworu.
Syn Williama, a mianowicie Sidney Herbert Buller – Fullerton – Elphinstone (1869 – 1955), 16-ty lord Elphinstone, 2-gi baron Elphinstone, dnia 24 lipca 1910 roku, poślubił lady Mary Frances Bowes – Lyon (1883 – 1961), córkę Claude’a Bowes – Lyon (1855 – 1944), 14-ego hrabiego Strathmore and Kinghorne i jednocześnie siostrę lady Elizabeth Angeli Bowes – Lyon (1900 – 2002), przyszłej żony króla George’a VI (1895 – 1952).Wydaje się, że to właśnie rodzinne koneksje sprawiły, że podczas wizyty króla George’a VI w edynburskim pałacu Holyrood, powszechnie nazywana Królową – Matką (w celu odróżnienia od jej córki) Elizabeth wraz z jej dwiema córkami, lady Elizabeth (ur. 1926, obecną królową Elżbietą II) i lady Margaret (1930 – 2002) zatrzymała się w Carberry Tower. Komnata w której królowa – Matka spędziła noc, wciąż jest nazywany „pokojem Królowej”.
Sidney Herbert Elphinstone zmarł w roku 1955 (dnia 28 listopada). Sześć lat później, w roku 1961 (dnia 8 lutego), zmarła również jego żona Mary. Wolą tej ostatniej Carberry przeszła wówczas na własność Kościoła Szkocji. Wkrótce utworzono w niej centrum konferencyjne, a także wybudowano tzw. wschodni aneks oraz nową kaplicę. Ta ostatnia ulokowana została na terenie otaczającego dwór pięknego parku. W późniejszych latach, większą część otaczających Carberry ziem odsprzedano kompanii Buccleuch Estate. W roku 2004 natomiast, cały dwór został przejęty przez fundację Gartmore House. Jej staraniem w roku 2008 oryginalna wieża, jak i reszta przylegających do niej budynków zostały gruntownie odrestaurowane. Następnie, w kwietniu 2011 roku cała ta posesja została wykupiona przez kompanię Clarenco LLP (wcześniej Amazing Retreats). Po kolejnej przebudowie, aż do dnia dzisiejszego dwór Carberry pełni funkcję eleganckiego hotelu. Organizowane są w nim także śluby, konferencje i spotkania biznesowe.

 

 

 

Więcej informacji na temat Carberry Tower można uzyskać na jej oficjalnej stronie: www.amazingvenues.co.uk/venues/carberry-tower/discover-carberry-tower/

 

 

 

Z dedykacją dla Arka Kilanowskiego 😉

 

 

 

4 komentarzy:
  1. Arek
    Arek says:

    Bardzo dziękuję za dedykację 🙂 Rzeczywiście mam wielki sentyment do Carberry Tower, to miejsce wielkorotnie odwiedzałem i stamtąd pochodzą też piękne wspomnienia rodzinnych wypadów. Warto pospacerować wokół CT, przejść się aleją sekwoi, czy wybrać się na Carberry Hill, do monumentu upamiętniającego upadek królowej Marii i pozostałości rzymskiego fortu. Można też zajść do środka Carberry Tower:) Byliśmy tam kilka razy, ale rzeczywiście to chyba było za poprzednich właścicieli. Co do bogatego opisu powyżej pozwolę sobie dodać małe sprostowanie. Rzeczywiście lepiej brzmi, że 15 czerwca 1567 r. wojska Marii starły się z wojskami rebeliantów i poniosły porażkę. To taka legenda powtarzana to tu, to tam. Prawda była bardziej prozaiczna. Obie armie stały naprzeciw siebie cały dzień w palącym słońcu i nikomu nie chciało się walczyć przeciw rodakom. Krążyły poselstwa, były propozycje rozstrzygnięcia konfiktu przez pojedynek, ale nikt nie był równy Bothwellowi, więc ostatecznie do pojedynku nie doszło. Upalny dzień zbliżał się ku końcowi, cześć wojsk Marii zaczęła gdzieś „wyparowywać”, jakakolwiek bitwa o zmierzchu ze zmęczonymi wojakami nie miała sensu. Maria zdecydowała się ratować kochanka i za cenę umożliwienia ucieczki Bothwellowi zgodziła się wydać siebie w ręce rebeliantów. Bothwell pogalopował do Dunbar, a Maria została przewieziona do Edynburga. To był początek jej końca. Piękny przykład jak przez namiętność można stracić nie tylko głowę (sic!), ale i koronę 🙂 A bitwa była do wygrania, korona do uratowania. Historia Marii to historia bezmyślnych pomyłek, otaczania się niewłaściwymi ludźmi i ulegania namiętnościom. Ale ta historia w sobie coś ma, że urzeka kolejne pokolenia…

    Odpowiedz
    • Nopasaran
      Nopasaran says:

      Faktycznie Arku, do bitwy tam nie doszło… nie pamiętam gdzie o takowej przeczytałem. Pamięć bywa jednak zawodna. Wielkie dzięki za to sprostowanie i bardzo ciekawy komentarz! Tekst oczywiście muszę poprawić. Pozdrowienia 🙂

      Odpowiedz
    • Nopasaran
      Nopasaran says:

      Ano nie, drogi Zygfrydzie – rycerzu pomorsko – warmiński 😉 Chyba ich trochę zaniepokoił mój wygląd. Gdzie się tylko nie ruszyłem, tam zaraz ktoś wychodził z hotelu i mi się bacznie przyglądał. Od razu było widać, że nie wzbudzam w nich wielkiego zaufania. Dziwne, naprawdę dziwne 😀

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *