Cullen Castle

  • Status: -*- Ruiny. Dostęp o każdej rozsądnej porze
  • Typ: Zamek z dziedzińcem zamkniętym (Stone castle of enclosure)
  • Data: najprawdopodobniej od XIII wieku
  • Położenie: na zachodnich obrzeżach miasta Cullen. Aberdeen & Moray
  • Numer według map "Ordance Survey": NJ 508670
  • Inne nazwy: Seatown Castle, Castle Hill, Cullen

Moray, Wielka Brytania

 

 

Cullen Castle był potężnych rozmiarów gródkiem stożkowatym. Jego główny kopiec był z każdej strony otoczony fosą oraz zewnętrznym nasypem. Sama fosa posiadała około 6 metrów szerokości i około 1.7 metra głębokości. Zewnętrzny nasyp natomiast posiadał około 6 metrów szerokości oraz około 1.5 metra wysokości. Ten ostatni mógł być przy tym zwieńczony solidną palisadą.
Jeszcze pod koniec XIX wieku, dokładnie w roku 1873 podczas wizytacji tego obiektu przez szkockiego antykwariusza Andrew Jervise’a (ur. 1820 – zm. 1878), na szczycie rzeczonego kopca można było między innymi dostrzec niewielkie relikty masywnych murów. Według opinii Jervise’a styl ich wykonania miał nawiązywać do innych pobliskich, XII/XIII-wiecznych zamków, a mianowicie Kinneddar Castle i Elgin Castle. Obecnie po murach tych nie ma już żadnych śladów. Jednakże, w północnej części kopca umieszczone zostały bardzo ciekawe panele herbowe i fragmenty płyt nagrobnych.

 

 

 

Cullen Castle był królewskim zamkiem. Wiadomym jest jedynie, że dnia 27 października 1273 roku w „Cullen Castle” zmarła Elizabeth de Burgh (ok. 1289 – 1327), czyli druga żona króla Robert I Bruce’a (1274 – 1329). Nie jest przy tym wykluczone, że ów „Cullen Castle” mógł być zupełnie inną warownią. Ulokowana była ona zatem w odległości około 500 metrów na południe od powyższego zamku. Obecnie, w jej miejscu znajduje się piękny dwór Cullen House. Warto wspomnieć, że jego najstarszą częścią jest XVI-wieczna wieża mieszkalno – obronna.
Relikty zamku Cullen można zwiedzać (bezpłatnie) o każdej rozsądnej porze. Niestety większą część jego kopca pokrywają ostrokrzewy.

 

 

 

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *