Dean Castle
Dean Castle jest jedną z najpiękniejszych, a i przy tym najlepiej zachowanych szkockich budowli obronnych. Jej początki sięgają XIV wieku.
Najstarszym jej obiektem jest potężna, pięciokondygnacyjna wieża rycerska. Ulokowana została ona na planie prostokąta o wymiarach 16.5 na 11.2 metrów. Jej wysokość, do górnej krawędzi blanek, określa się na około 20.5 metrów. Z kolei, jej pełna wysokość, do szczytu dwuspadowego dachu wynosi około 25 metrów. Szerokość murów u podstawy tej budowli, waha się natomiast od 3 metrów (ściana wschodnia) do 2.4 metrów (w przypadku pozostałych ścian). Bardzo nietypowo, mury te pozbawione są jakichkolwiek otworów strzelniczych. Oznacza to, że ewentualną obronę można było prowadzić jedynie z poziomu okalającego szczyt tej wieży, chodnika straży.
W jej parterowej kondygnacji znajdują się dwa, kolebkowo sklepione pomieszczenia oraz osadzony w grubości wschodniej ściany (na jej północnym odcinku), prostokątny w planie loch. Na tym poziomie, w centralnej części ściany wschodniej znajduje się również oryginalne, łukowate wejście do wieży. Prowadziło ono do niewielkiego przedsionka, z którego można było się następnie dostać do klatki schodowej, jak i pierwszego, tj. wschodniego pomieszczenia parterowego. Wydaje się, że zarówno ono, jak i kolejne pomieszczenie zachodnie, oryginalnie pełniły funkcje spiżarni bądź magazynów. Całym wyposażeniem spiżarni wschodniej były przy tym dwie, niewielkie nisze osadzone w jej ścianie południowej. Jej zachodnia odpowiedniczka pozbawiona była już podobnych elementów. Również widoczny w centralnej części jej zachodniej ściany kominek jest późniejszym dodatkiem.
Wspomniana wyżej, osadzona w grubości muru, w południowo – wschodnim narożniku wieży, klatka schodowa jest prawdziwym curiosum. W pierwotnych założeniach bowiem, miała ona stanowić główny ciąg komunikacyjny całego budynku. Jednakże, po wybudowaniu zaledwie pierwszych ośmiu, spiralnych stopni, fundator najwyraźniej zmienił zdanie i zamiast spiralnych, łączących wszystkie kolejne kondygnacje schodów, w grubości południowej ściany osadził ich prostą i bardzo wąską wersję. Co więcej, dawały one dostęp jedynie do długiej i podobnie ciasnej garderoby, osadzonej na poziomie pierwszego piętra, (również w grubości ściany południowej). Dopiero z tego niewielkiego, oświetlonego dwoma szczelinowymi okienkami pomieszczenia, poprzez następny wąski pasaż, można było się dostać do najważniejszej komnaty wieży, czyli hallu.
Wymiary tego pomieszczenia wynoszą 11.5 na 6.7 metrów. Jego wysokość do szczytu kolebkowego sklepienia liczy natomiast około 8 metrów. W przypadku tak okazałej sali, można było się spodziewać, że oryginalnie była ona podzielona na półpiętra. Jednak brak masywnych konsol na jej ścianach czy nawet wnęk w których mogły niegdyś być osadzone belki stropowe, zmusza nas do odrzucenia tej hipotezy. Wytłumaczeniem tej zagadki jest zatem galeria muzykantów, widoczna w górnej części wschodniej ściany tej komnaty. Wyposażona została ona w boczne, kamienne ławy na których mogli spocząć wspomniani grajkowie. Warto również zwrócić uwagę, że jej okno, zostało umieszczone na tyle wysoko, by muzycy nie zasłaniali go swoimi ciałami. Owa galeria, dawała również dostęp do niewielkiego, sklepionego pomieszczenia, osadzonego w grubości muru, w północno – wschodnim narożniku wieży. Jego przeznaczenie nie zostało do końca wytłumaczone. Równie dobrze mogło ono służyć jako składzik na instrumenty grajków, ewentualnie ich sypialnię, jak i pełnić funkcję dość nietypowej stróżówki. W jego podłodze bowiem umieszczony został właz do wspomnianego wcześniej lochu.
Sam hall, wyposażony był w piękny, okapowy kominek (obecnie znacznie już zabudowany) oraz oryginalnie cztery okna. Dwa z tych ostatnich skierowane zostały w strony północną i południową. Obydwa też mogły się poszczycić bocznymi, kamiennymi ławami. Dość niezwykle jednak, wspomniana wcześniej zmiana planów względem dolnego odcinka południowo – wschodniej klatki schodowej, pociągnęła za sobą potrzebę utworzenia nowego, głównego wejścia do wieży. Ostatecznie zdecydowano się utworzyć je w miejscu… południowego okna. Zostało ono zatem wówczas obniżone o około 0.8 metra. Co ciekawe, przebudowa ta negatywnie odbiła się na jego kamiennych ławach. Z uwagi, że znalazły się one wówczas na wysokości 1.2 metra od posadzki, trudno było wymagać, by w dalszym ciągu spełniały swoją pierwotną rolę. Oczywiście w zamian mogły być one używane jako półki. Więcej szczęścia miało okno północne, które w swej oryginalnej formie przetrwało do czasów współczesnych. Podobnie jak okno zachodnie, które osadzone zostało wysoko, na poziomie okna galerii grajków. Ostatnie, wschodnie okno hallu, poprzez wąskie przejścia osadzone w swych ościeżach, oprócz wspomnianej galerii muzykantów, dawało ono również dostęp do górnego odcinka południowo – wschodniej klatki schodowej. Ta ostatnia, łącząc ze sobą kolejne kondygnacje wieży, prowadziła, aż do poziomu chodnika straży.
W obrębie hallu warto również zwrócić uwagę na ciągnącą się wzdłuż jego południowej ściany długą, kamienną ławę. Kolejne i przy tym bardzo nietypowe siedzisko, mieści się także w północno – zachodnim narożniku. Obecnie, w hallu ulokowana jest interesująca kolekcja militariów. Wśród nich można nawet wypatrzyć polską szablę z XVII wieku. Ponadto, jego południową i północną ścianę zdobią przepiękne niderlandzkie arrasy. Jeden z nich (ze ściany północnej) datowany jest na lata 1530 – 1540 i przedstawia biblijną scenkę, a dokładniej przyjazd króla Salomona do Gihon. Arras ze ściany południowej natomiast, datowany jest na rok 1510 – 1520 i przedstawia „scenę zaręczyn”. Warto zwrócić uwagę na postać kobiety umieszczoną w jego górnym, prawym rogu. Omyłkowo została ona przedstawiona z dwiema prawymi dłońmi.
Na drugim piętrze wieży znajdował się salon lorda. To obszerne pomieszczenie wyposażone zostało w dwa kominki. Pierwszy z nich, dość sporych rozmiarów, osadzony został w centralnej części ściany północnej. Kolejny, można dostrzec w ścianie zachodniej, w pobliżu północno – zachodniego narożnika komnaty. Wydaje się przy tym, że stanowi on późniejszy dodatek. Oznacza to, że w pewnym momencie, salon został podzielony drewnianą ścianką na dwa mniejsze pomieszczenia. Dostęp dziennego światła zapewniały mu natomiast dwa okna. Pierwsze z nich umieszczone zostało w centralnej części ściany południowej. Drugie, stanowi jednocześnie wyposażenie sporych rozmiarów wnęki, osadzonej w grubości ściany wschodniej. To otwarte, kolebkowo sklepione pomieszczenie służyło jako prywatna kaplica lorda. Nisza widoczna w jego północnej ościeży służyła zatem do przechowywania naczyń liturgicznych. Po przeciwnej, południowej stronie, umieszczona została również niewielka piscina. Niestety, jej większa część jest współczesną rekonstrukcją. Oprócz kaplicy, salon posiadał dwie garderoby. Pierwsza z nich, raczej niewielka, osadzona została w grubości południowej ściany. Kolejna garderoba ulokowana została w południowo – zachodnim narożniku salonu, przez co przyjmuje kształt litery „L”. Oświetlają ją również dwa szczelinowe okienka: południowe oraz zachodnie. Na samym (północnym) krańcu jej wschodniego odcinka umieszczona została latryna.
Współcześnie, w salonie wystawiona jest niepowtarzalna wręcz kolekcja historycznych instrumentów muzycznych. Stanowią one niewielki fragment zbiorów Charlesa van Rattle (ur. 1835 – zm. 1908). Ponadto, na jego północnej ścianie zawieszony został najstarszy z trzech arrasów w zamku Dean. Przybiera on formę ołtarza i jest datowany na rok około 1480. Jego projektantem był słynny, choć i anonimowy malarz zwany „Mistrzem z St Gudule” (zm. po 1500).
Kolejne pomieszczenie mieszkalne ulokowane było również na poddaszu. Jednakże około roku 1650, to ostatnie zostało znacznie podwyższone, tworząc w ten sposób przestrzeń dla jeszcze jednej kondygnacji. Przyjmuje się, że obydwa te poziomy, w głównej mierze wykorzystywała zamkowa służba lub ewentualnie żołnierze pozostający pod komendą lorda.
Warto również zwrócić uwagę na brak kuchni w samej wieży. W tej sytuacji musiała się ona znajdować w obrębie dziedzińca. Jej wygląd, jak i dokładna lokalizacja pozostają nam jednak nieznane. Można jednak dość bezpiecznie założyć, że oprócz niej mieściły się tam i inne budynki gospodarcze, dla przykładu stajnia, browar, kuźnia, spichlerze czy dodatkowe kwatery mieszkalne. Wszystkie one, w latach 60-tych XV wieku, otoczone zostały masywnym, kurtynowym murem. Co więcej, w jego południowo – zachodnim narożniku powstał równie okazały co i oryginalna wieża, pałac.
Ulokowany został on na planie prostokąta o wymiarach ok. 24.5 na 7.4 metrów i składał się z dwupiętrowego głównego bloku oraz tzw. południowej wieży. W parterowej części głównego bloku mieściły się trzy, kolebkowo sklepione, pomieszczenia. Pierwsze z nich, położone od północnej strony pełniło funkcję nowej kuchni. Jej podstawowym wyposażeniem było sporych rozmiarów palenisko z łukowatym nadprożem. Dość nietypowo, w jego zachodniej ościeży, osadzone zostały dwa elementy, czyli (u dołu) piec do wypieku chleba oraz sporych rozmiarów nisza. Natomiast w przeciwległej, wschodniej ościeży umieszczone zostało również szczelinowe okienko. Oprócz niego, dostęp dziennego światła do kuchni zapewniały dwa kolejne i już znacznie większe okna. Skierowane zostały one w strony wschodnią i zachodnią. Oryginalnie kuchnia nie posiada żadnego połączenia z kolejnym, tzw. środkowym pomieszczeniem. Obecnie taką funkcję pełni dość duże okienko serwisowe. Z łatwością można je dostrzec w obrębie południowej ściany kuchni. Współcześnie, w tym pięknie odnowionym, otynkowanym pomieszczeniu, ulokowane zostały ciekawe eksponaty nawiązujące do średniowiecznej i renesansowej szkockiej sztuki kulinarnej.
Pomieszczenia środkowe i południowe służyły jako spiżarnie. Pierwsze z nich wyposażone zostało tylko w jedno, skierowane w zachodnią stronę okna. W jego północnej ścianie znajduje się, wspomniane już wcześniej okienko serwisowe. Z kolei, w ścianie południowej ulokowane zostało przejście do spiżarni południowej. Dostęp dziennego światła temu pomieszczeniu zapewniały już dwa, zachodnie okna. Jeszcze jedno, szczelinowe tym razem okienko skierowane zostało w stronę wschodnią. Co jednak ciekawe, w późniejszym okresie zasłonięte zostało ono tzw. wieżyczką schodową. Ponadto, w południowej ścianie tej spiżarni osadzony został kominek, a w ścianie wschodniej również niewielka nisza.
Ostatnie z parterowych pomieszczeń pałacu, ulokowane w jego południowej części, stanowiło jednocześnie bazę, czteropiętrowej wieży. Podobnie jak w przypadku dolnych pomieszczeń głównego bloku, przykryte jest ono kolebkowym sklepieniem. Jego całym wyposażeniem były natomiast: niewielki kominek osadzony w ścianie północnej oraz skierowane w zachodnią stronę okno.To ostatnie, w pewnym momencie zostało przekształcone w łukowate przejście. Oryginalne wejście natomiast (jak i parterowych pomieszczeń głównego bloku), ulokowane było od strony dziedzińca. Jednakże, w połowie XVII wieku, ze względów bezpieczeństwa zostało ono osłonięte, już niestety nieistniejącym parterowym budynkiem gospodarczym. W tym samym czasie powstały wspomniana wcześniej dwupiętrowa wieżyczka schodowa, jak i jej jednopiętrowa, północna dobudówka. O ile pierwszy z tych budynków wyposażony został w siodłowy dach, to przebudówkę przykrywa już pulpitowy daszek z tradycyjnymi schodkowymi szczytami. W jego okapie umieszczone zostało również ciekawe, mansardowe okno. Z kolei na frontowej, wschodniej ścianie wieżyczki schodowej, pomiędzy dwoma sporymi oknami, można też dostrzec relikty ozdobnego panelu. Umieszczony na nim napis brzmiał: „James, Lord of Kilmarnock – Dame Catherine Creyk, Lady Boyd”. Rzeczony James Boyd, 9-ty lord Kilmarnock urodził się około roku 1600 i zmarł w roku 1654. Jego żona Catherine urodziła się około roku 1600 i zmarła około roku 1650. Daty te potwierdzają zatem moment powstania rzeczonej wieżyczki schodowej, jak i jej przybudówki. Warto wspomnieć, że w tym samym momencie wybudowane zostały kamienne, masywne schody starej wieży.
Na pierwszym piętrze głównego, pałacowego bloku umieszczone zostały dwa, sporych rozmiarów pomieszczenia. Pierwsze z nich, położone od północnej strony, pełniło funkcję hallu. Dostęp dziennego światła zapewniały mu cztery okna. Trzy z nich skierowane zostały w stronę zachodnią. Ostatnie natomiast dawało widok na dziedziniec, czyli na wschód. W północno – zachodnim narożniku hallu, w grubości północnej ściany, umieszczona została również całkiem duża garderoba. Pomieszczenie to wyposażone zostało w niewielkie, skierowane w zachodnią stronę, okienko. W przeciwległym, południowo – wschodnim narożniku hallu widoczne są dwa wejścia. Pierwsze z nich, położone od północnej strony, prowadziło do prywatnej komnaty mieszczącej się na pierwszym piętrze, północnej przybudówki wieżyczki schodowej. Całym jego wyposażeniem było skierowane w północną stronę okno. Z kolei przejście południowe dawało dostęp do samej wieżyczki schodowej. Naprzeciw niego, w południowo – zachodnim narożniku hallu umieszczone zostało jeszcze jedno przejście. To, poprzez wąski, osadzony w grubości zachodniej ściany pasaż, łączyło hall z salonem lorda. Ta komnata z kolei, wyposażona została w trzy okna: dwa zachodnie i jedno skierowane w stronę wschodnią. Ponadto, w jego południowej ścianie osadzony został sporych rozmiarów kominek. Oprócz wspomnianego przejścia do pasażu, salon posiadał też przejście do wieżyczki schodowej, jak i do komnaty umieszczonej na pierwszym piętrze południowej wieży. Pierwsze z nich ulokowane było w północno – wschodnim narożniku salonu. Drugie natomiast, znajdowało się w narożniku południowo – zachodnim.
Pomieszczenie na pierwszym piętrze południowej wieży służyło jako stróżówka. Jej całym wyposażeniem był umieszczony w południowej ścianie kominek oraz jedno, skierowane w zachodnią stronę okno. Oprócz tego, w jego południowo – wschodnim narożniku, w grubości muru, osadzona została kolejna, okrągła w planie, klatka schodowa. Dawała ona dostęp zarówno do górnych kondygnacji tej wieży, przylegającej do niej od zachodniej strony (wciąż w grubości południowego muru) wykuszowej latryny oraz do chodnika straży, ulokowanego na szczycie kurtynowego muru. Ten, od lat 30-tych XX wieku jest w pełni zadaszony.
Na kolejnych dwóch piętrach południowej wieży pałacu, ulokowane zostały kolejne pomieszczenia mieszkalne. Tak jak i w przypadku stróżówki, wyposażone zostały one w pojedyncze kominki, niewielkie okienka jak i osobne latryny. Ostatnie piętro tego imponującego budynku, podobnie jak i jego parterowa kondygnacja przykryte zostało kolebkowym sklepieniem. Wynikało to z potrzeby wzmocnienia osłaniającego całość, dwuspadowego dachu. W jego obrębie ulokowane zostały również kolejne pomieszczenia mieszkalne. Te, w całości przeznaczone były do użytku zamkowego garnizonu. Szczyt wieży osłaniał ponadto, oparty na masywnych konsolach, kamienny parapet. Rzeczone konsole ułożone zostały w w całkiem sporych odstępach od siebie, przez co mogły być wykorzystane jako specyficzne machikuły. Podobne rozwiązanie można również zaobserwować na wewnętrznym, kurtynowym murze słynnego zamku Craigmillar (obecnie Edynburg).
Widoczny w północno – wschodnim narożniku dziedzińca, imponujący budynek bramny został wybudowany na przełomie lat 1935 – 1936. Chociaż oryginalny zamek z pewnością nie posiadał takiego elementu, to i tak warto poświęcić mu nieco uwagi. Stanowi on bowiem całkiem udaną kopię XVI-wiecznego budynku bramnego z zamku Tolquhon (z regionu Aberdeenshire).
Historia Dean Castle
Nazwa „Dean” oznacza „zalesioną dolinę”. Jednak sam zamek przyjął ją dopiero około roku 1700. Do tego momentu nosiła ona miano „Kilmarnock Castle”.
Pierwotnie, posiadłość Kilmarnock stanowiła własność rodu Lockharts. Następnie przeszła ona w ręce rodziny Soules. Po czym, na początku XIV wieku Kilmarnock należał również do rodziny Balliol. Ten stan nie potrwał jednak zbyt długo, gdyż decyzją króla Roberta the Bruce’a (1274 – 1329) ich ziemie zostały skonfiskowane i włączone do dóbr koronnych. Wreszcie, w roku 1316, ten sam monarcha nadał je sir Robertowi Boyd’owi (1298 – 1333), w podzięce za jego lojalność i bohaterską postawę podczas bitwy pod Bannockburn (23 – 24 czerwca 1314 roku). Oprócz tego, sir Robert otrzymał również ziemie Dalry, Bonington, Hertschaw czy Kilbride. Był on ponadto budowniczym pierwszej warowni w Kilmarnock, a mianowicie tradycyjnego gródka stożkowatego. Nie jest wykluczone, że w trakcie II-giej wojny o Szkocką Niepodległość (1332 – 1357), został on zdobyty oraz zniszczony przez wojska angielskie. Następnie, około roku 1350, został on kompletnie rozebrany i zastąpiony masywną, kamienną już wieżą. Inicjatorem tych prac był sir Thomas Boyd (ok. 1323 – 1365), syn i prawny spadkobierca sir Roberta. Ta budowla z kolei, została gruntownie przebudowana, około roku 1460, przez kolejnego przedstawiciela rodu Boyd – sir Roberta (ok. 1425 – ok. 1482), 1-ego Lorda Boyd of Kilmarnock. W roku 1466, działając w porozumieniu ze swoim bratem sir Alexandrem Boydem of Drumcol (ok. 1427 – 1469), doprowadził do przejęcia suwerennej opieki nad małoletnim królem Jamesem III (1451 – 1488). Jeszcze tego samego roku, szkocki parlament potwierdził zaistniałą sytuację mianując go Gubernatorem Królestwa oraz przyznając mu dożywotnio tytuł Wielkiego Szambelana Szkocji. W kolejnym roku, sir Robert posunął się nawet dalej, a mianowicie doprowadzając do ślubu swojego najstarszego syna sir Thomasa Boyda (1446 – ok. 1473) z siostrą Jamesa III, księżniczką Mary Stewart (1453 – 1488). Małżeństwo to, przez króla zostało przyjęte z wielką niechęcią. Podobnie jak fakt wyniesienia sir Thomasa do godności 1-ego hrabiego Arran. Monarcha, kwestię tej, jak sam to określił „głębokiej zniewagi” rozwiązał, gdy obydwaj Boydowie (Robert i Thomas) przebywali z misją dyplomatyczną w Norwegii. Co ciekawe, dotyczyła ona ustalenia warunków jego własnego ślubu z księżniczką Margaret of Denmark (1456 – 1486), córką Christiana I (1426 – 1481), króla Danii, Norwegii i Szwecji. Pomimo, że posłowie spisali się naprawdę doskonale, nie tylko sprowadzając Margaret do Szkocji, ale i pomyślnie rozwiązując kwestię zwrotu wysp orkadzkich przez Norwegię, James III doprowadził do uznania ich winnymi zdrady stanu. Ich tytuły zostały wówczas zniesione, a wszystkie posiadłości skonfiskowane przez Koronę. Z uwagi, że sir Robert uzyskał schronienie w Anglii, a jego syn najprawdopodobniej w Niderlandach, najwyższą cenę miał zapłacić wspomniany wcześniej sir Alexander Boyd of Drumcol. Został on zatem ścięty w Edynburgu, dnia 22 listopada 1469 roku. W roku 1482, już po śmierci sir Roberta, tytuł 2-ego Lorda Boyda of Kilmarnock trafił w ręce jego wnuka (syna wyjętego spod prawa hrabiego Arran), sir Jamesa Boyd (ok. 1469 – 1484). Zaledwie dwa lata później, mając około 16 lat, został on zamordowany przez (lub z inicjatywy) sir Hugh’a Montgomerie (ok. 1460 – 1545), 1-ego hrabiego Eglinton. Wydarzenie to zapoczątkowało długotrwały konflikt pomiędzy rodami Montgomerie i Boyd.
Po śmierci Jamesa, tytuł 3-ego Lorda Boyda of Kilmarnock przypadł w udziale młodszemu bratu sir Roberta (a więc wujowi 2-ego Lorda) – sir Alexandrowi (ok. 1452 – ok. 1508). Za jego kadencji pozycja Boydów znacznie się poprawiła. Co więcej, sam sir Alexander miał być jednym z faworytów króla Jamesa IV (1473 – 1513). Jego syn, sir Robert Boyd (ok. 1485 – 1557/1558), 4-ty Lord Boyd of Kilmarnock, był już jedną z najważniejszych politycznych postaci swoich czasów. Dla przykładu, w roku 1546 został on członkiem Tajnej Królewskiej Rady. Jeszcze ciekawszą postacią był jego syn – sir Robert (ok. 1517 – 1590), 5-ty Lord Boyd of Kilmarnock. W roku 1563 doprowadził on do zakończenia konfliktu z rodem Montgomeries. Co więcej, dnia 25 sierpnia tegoż roku, podpisał on z sir Hugh’em Montgomerie (1563 – 1586), 4-tym hrabią Eglinton, pakt o wzajemnej pomocy i obronie. W roku 1559, dołączył do Lordów Kongregacji (grupa protestanckich notabli) w ich wojnie z Regentką, królową – wdową Marią of Guise (1515 – 1560). Rok później, w Berwick, był jednym z negocjatorów słynnego traktatu, na mocy którego królowa Anglii – Elżbieta I (Elizabeth Tudor, 1533 – 1603) miała udzielić im wojskowej pomocy w celu wypędzenia Francuzów ze Szkocji. W roku 1560, dnia 7 maja, u boku Anglików wziął udział w nieudanym ataku na Leith, główny port Edynburga. Miesiąc później, dnia 16 sierpnia, Boyd wraz z innymi szkockimi protestantami, w oficjalnym liście „błagali” królową Elżbietę, by poślubiła ona sir Jamesa Hamiltona (ok. 1516 – 1575), księcia Chatellerault, 2-ego hrabiego Arran. Oczywiście królowa zignorowała tą prośbę. W roku 1565, po ślubie królowej Marii Stuart (1542 – 1587) z jej kuzynem – sir Henrym Stuartem (1545 – 1567), Lordem Darnley’em, sir Robert wziął udział w nieudanym przejęciu Edynburga przez stronnictwo protestanckie. W związku z tym został też oskarżony o „zniewagę majestatu”. Zaskakująco jednak, już następnego roku, 6-ego marca 1566 roku, winy zostały mu wybaczone, a on sam stał się od tej pory lojalnym poddanym królowej Marii. W jej sprawie walczył podczas kluczowej bitwy pod Langside, dnia 13 maja 1568 roku. Wobec przegranej, królowa uciekła do Anglii, gdzie wkrótce uwięziona pozostała do końca swojego życia. Sir Robert natomiast schronił się w swoim zamku Kilmarnock. Kilkanaście dni później, dokładnie dnia 24 maja, rada ówczesnego Regenta Szkocji i półbrata Marii Stuart – sir Jamesa Stewarta (ok. 1531 – 1570), hrabiego Moray, wezwała go do poddania „zamku, wieży i fortalicji Kilmarnock, a także wieży i fortalicji Law”. Co też uczynił. Boyd miał być również zamieszany w udany zamach na Moraya, który miał miejsce dnia 22 stycznia 1570 roku. Rok później (5 września 1571 roku), czynnie uczestniczył w wyborze sir Johna Erskine’a (zm. 1572), 17-ego hrabiego Mar, na urząd Regenta. Wkrótce, czyli dnia 7 września sir Robert został członkiem rady Mara. W latach 1574 – 1577 pełnił też zaszczytny urząd burmistrza miasta Glasgow. W roku 1582, Boyd u boku m.in. sir Williama Ruthvena (ok. 1541 – 1584), 1-ego hrabiego Gowrie, wziął udział w słynnym porwaniu króla Jamesa VI (1566 – 1625). Wydarzenie to nosi nazwę „Ruthven Raid” (więcej szczegółów na ten temat można znaleźć w opisie zamku Huntingtower). Kiedy po 11 miesiącach niewoli, król zdołał w końcu uciec swoim porywaczom, sir Robert schronił się we Francji. Powrócił do Szkocji cztery lata później, w roku 1586, po formalnym wybaczeniu mu win przez samego Jamesa VI. Wkrótce w pełni powrócił też do jego łask. Dnia 6-ego lipca tego roku, został nawet jednym z sygnatariuszy traktatu pokojowego z Anglią (w Berwick). W roku 1589, podczas wizyty króla w Norwegii, sir Robert został również wyznaczony jednym ze Strażników Szkockiej Marchii (terenów granicznych z Anglią). Zmarł dnia 3 stycznia 1590 roku.
W roku 1661, kolejny członek tego rodu, a mianowicie sir William Boyd (ok. 1638 – 1692), 10-ty Lord Boyd of Kilmarnock został przez króla Charlesa II (1630 – 1685) wyniesiony do godności 1-ego hrabiego Kilmarnock. Jego wnuk, sir William Boyd (1632 – 1717), 3-ci hrabia Kilmarnock, podczas tzw. I-ego powstania jakobickiego z roku 1715, walczył po stronie rządowej. Zupełnie odwrotnie postąpił jego syn, sir William (1705 – 1746), 4-ty hrabia Kilmarnock. Podczas kolejnego i zarazem ostatniego (tzw. II-ego) powstania jakobickiego z lat 1745 – 1746, opowiedział się on po stronie księcia Charlesa Edwarda Stuarta (1720 – 1788). Co więcej był tam jednym z najbliższych doradców „Młodego Pretendenta” oraz pułkownikiem jego straży. Z czasem został też promowany do stopnia generała. Sir William wziął ponadto udział w wygranej przez jakobitów bitwie pod Falkirk, dnia 17 stycznia 1746 roku, jak i zakończonej ich kompletną klęską potyczce pod Culloden, dnia 14 kwietnia 1746 roku. Po tej drugiej został niestety pochwycony i przewieziony do Londynu. Tam został postawiony przed sądem, następnie uznany winnym zdrady stanu i wreszcie ścięty dnia 18 sierpnia 1746 roku. Za jego też kadencji, w roku 1735, doszło do niemal kompletnego zniszczenia zamku Kilmarnock. Zgodnie z zachowaną relacją, przypadkowy pożar w pałacowej kuchni w ciągu kilku minut rozprzestrzenił się na cały ten budynek, po czym, poprzez kolejny gospodarczy budynek ulokowany pomiędzy pałacem, a starą wieżą, przedostał się także i na tą drugą. Niewielka część z zamkowych budynków jednak przetrwała tą katastrofę i pozostała w użyciu.
Po śmierci 4-ego hrabiego, wszystkie jego ziemie uległy konfiskacie, a tytuły zniesione. Odzyskał je, dopiero w roku 1751, jego syn James (1726 – 1778). Co ciekawe, kiedy w roku 1758, po śmierci jego kuzynki Lady Mary Hay (zm. 1758), 14-ej hrabiny Hay, przypadł mu w udziale tytuł 15-ego hrabiego Haya, James zmienił swoje nazwisko z Boyd właśnie na Hay. Następnie, jakby chcąc się odciąć od przeszłości, sprzedał również swoją rodzinną rezydencję – zamek Kilmarnock, noszący już wtedy nazwę Dean. Jego nabywcami zostali Cunninghamowie, hrabiowie Glancairn (najprawdopodobniej sir William Cunningham (zm. 1775), 13-ty hrabia Glencairn). Następnie Dean przeszedł w ręce rodu Scotts of Balcomie.
Wreszcie, w roku 1899, ten mocno zrujnowany zamek stał się własnością Thomasa Evelyna Scotta – Ellisa (1880 – 1946), 8-ego barona Howarda de Walden. Jego to właśnie staraniem rozpoczęła się odbudowa Dean Castle. Do tego celu użyty został kamień pobrany z zamku Balcomie. Ostatecznie, wieża została w pełni zrekonstruowana w roku 1908, prace nad odbudową pałacu potrwały jednak dłużej bo, aż do roku 1946. W między czasie wybudowany został także cały budynek bramny. W roku 1912 Thomas poślubił Margheritę von Raalte (1890 – 1974), przez którą do Dean trafiła słynna, wspomniana wyżej kolekcja muzycznych instrumentów jej ojca Charlesa. Po śmierci Thomasa, co miało miejsce dnia 5 listopada 1946 roku, tytuł 9-ego barona Howard of Walden przypadł w udziale jego najstarszemu synowi – John’owi Osmael Scott – Ellis (1912 – 1999). On też, w roku 1974, wkrótce po śmierci ojca, podarował zamek wraz z otaczającymi go ziemiami miastu Kilmarnock. Dwa lata później, w roku 1976, został on udostępniony dla turystów.
Zamek można zwiedzać (bezpłatnie) przez cały rok. W okresie letnim, czyli od kwietnia do września otwarty jest on codziennie w godzinach od 11 do 17. W okresie zimowym, od października do marca wnętrza zamku i pałacu udostępniane są od środy do niedzieli, w godzinach od 11 do 17.
Bardziej szczegółowe informacje na ten temat można uzyskać na oficjalnej stronie zamku: www.deancastle.com lub pod numerem telefonu (+44) 01563 5222702
Legendy
Zamek Dean ma nawiedzać zjawa sir Williama Boyda, 4-ego hrabiego Kilmarnock. Cała historia miała się zacząć na kilka lat przed jego tragiczną śmiercią. Pewnego dnia zatem, kilku jego służących miało być świadkami przerażającej wizji, toczących się po podłodze jednego z zamkowych, ludzkich głów. Co gorsza wszystkie one miały stanowić własność… samego hrabiego. W roku 1745, już pod dołączeniu do jakobickiego powstania, sir William opowiedział o tym wydarzeniu swojemu przyjacielowi, sir Jamesowi Stewartowi (1673 – 1746), 5-emu hrabiemu Galloway. Stewart przepowiedział mu wówczas, że straci on głowę. Tak też rzeczywiście się stało, kiedy dnia 18 sierpnia 1746 roku Boyd został ścięty w Londynie, na Tower Hill. Po egzekucji, jego głowa miała zostać przywieziona do Dean w masywnej, dębowej skrzyni. Ta, do dnia dzisiejszego jest pokazywana zwiedzającym zamek turystom.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!