Dirleton Castle
Dirleton Castle jest jednym z najstarszych, a przy tym i najpiękniejszych szkockich zamków. Jego początki sięgają XIII wieku.
Najstarsza część zamku jest ulokowana wokół niewielkiego trójkątnego dziedzińca, w południowo – zachodniej części kompleksu. Z tej oryginalnie stanowiącej własność rodu de Vaux twierdzy do dnia dzisiejszego zachowały się przede wszystkim: potężna, okrągła wieża oraz przystające do niej od strony zachodniej prostokątna wieżyczka mieszkalna i kolejna okrągła, lecz i też znacznie mniejsza wieżyczka. Oprócz tych budynków można także dostrzec fundamenty dwóch kolejnych, głównych wież oraz spory fragment kurtynowego muru położonego w wschodniej części zamku. Mniejsze jego odcinki przetrwały także w północno – zachodnim rogu zamku.
Wspomniana wyżej główna wieża wraz z przystającymi do niej mniejszymi wieżyczkami służyły najprawdopodobniej jako prywatna rezydencja lorda de Vaux i jego rodziny. Oryginalnie posiadały one po jeszcze jednym piętrze, które niestety zostały zniszczone podczas I-ej Wojny o Szkocką Niepodległość (1296 – 1328). W przypadku głównej wieży, w miejscu górnego piętra, w roku 1650 została osadzona platforma ogniowa dla ochrony zamku przed wojskami Oliviera Cromwell’a (ur. 1599 – zm. 1658). W jej ścianach można zauważyć także ciekawe, XIII-wieczne szczelinowe otwory strzelnicze zakończone tzw. rybimi ogonami. Na prawo od wieży, w kierunku budynku bramnego ulokowane jest niewielkie, łukowate przejście. Oryginalnie służyło ono jako poterna, przez którą zamkowy garnizon mógł w przypadku oblężenia wydostać się z zamku i nawiązać bezpośrednią walkę z napastnikami.
Oryginalne wejście do tej części zamku jest obecnie zasłonięte XVI-wieczny skrzydłem mieszkalnym, wybudowanym przez ród Ruthven’ów. W tej sytuacji do jego wnętrza można dostać się dwoma sposobami. W pierwszej kolejności prowadzą do niego główne schody, dające jednocześnie dostęp do górnych pięter skrzydła Ruthven’ów. Te ulokowane są w wysokiej, kwadratowej wieży przystającej do budynku bramnego. W drugim przypadku można było się do nich dostać także z poziomu wewnętrznego, trójkątnego dziedzińca. W chwili obecnej nie jest jednak możliwe dokładne ustalenie przeznaczenia komnat tej części zamku. Nie można także ich zwiedzać w logicznej sekwencji. Powszechnie przyjmuje się jednak, że służyły one jako prywatne kwatery lordowskiej pary. Apartamenty lorda De Vaux mieściły się zatem zapewne w głównej wieży. Mniejszą z nich zajmowała z kolei jego małżonka. Jak zostało to już wspomniane każdy z tych budynków oryginalnie mieścił trzy piętra. Na ich parterze znajdowały się kwatery służby, sześcioboczna kuchnia oraz spiżarnia. Na pierwszym piętrze ulokowane były główne halle. Powyżej natomiast znajdowały się prywatne komnaty. Każda z tych wież dodatkowo posiadała boczne, prostokątne skrzydło w którym mieściły się główne sypialnie oraz latryny. W czasach świetności zamku, te obecnie dość ponure pomieszczenia z pewnością oświetlał blask ognia z dużych palenisk (szerokość kominka z hallu wynosi 1.75 metra, przy wysokości 1.8 metra). Ich ściany były z pewnością otynkowane i pokryte kolorowymi malunkami. Gurty żebrowego sklepienia (niestety już nieistniejące) ozdobione natomiast były biało – czerwonymi szewronami (ich niewielki fragment został odkryty podczas przeprowadzonych w latach 20-tych XX wieku badań archeologicznych w pobliżu zniszczonej wieży południowo – wschodniej). W ściennej półce w wieży lorda mogła być także wystawiona najlepsza zastawa stołowa.
W licznych pomieszczeniach zamku de Vaux zwracają szczególną uwagę trzy ciekawe rozwiązania architektoniczne. Pierwszą z nich jest lufcik w sklepieniu, ulokowany bezpośrednio nad głęboką na 7 metrów studnią. Za pomocą zamontowanego w nim wyciągu można było następnie łatwo przenosić przygotowane w kuchni posiłki na wyższe piętro. W ścianie oddzielającej pokój z wyciągiem od hallu zostało umieszczone także trójkątne, obecnie zamurowane okienko serwisowe. Kolejną ciekawostkę stanowi tzw. „murder hole”, okrągły otwór strzelniczy umieszczony ponad wspomnianą wcześniej poterną. Pozwalał on na dodatkową ochronę tego istotnego dla bezpieczeństwa całego kompleksu przejścia. Wreszcie warto także zwrócić uwagę na dwa niewielkie otwory w górnych rogach sypialni lorda, położonej w bocznym, kwadratowym skrzydle. Z uwagi, że pomieszczenie to pozbawione jest kominka w jego rogach ustawiano kosze paleniskowe. Wydostający się z nich dym był odprowadzany na zewnątrz właśnie za pomocą tych specyficznych otworów wentylacyjnych.
W XIV wieku oryginalny budynek bramny został przebudowany do obecnej, zarówno reprezentacyjnej jak i obronnej formy. Jego przednią część stanowi bardzo wysoka, łukowata brama, niegdyś zwieńczona dwoma narożnymi bartyzanami. Za nią znajduje się kolejne, nieco mniejsze łukowate wejście. Ono też stanowiło oparcie dla oryginalnego zwodzonego mostu (oczywiście w momencie, gdy był on podniesiony). Dodatkową ochronę tego newralgicznego punktu pełniły także brona oraz głęboka jama. Po przejęciu zamku przez ród Haliburton’ów cała ta struktura został jednak przebudowana. Zwodzony most (o długości 3.4 metrów) został wówczas przesunięty do przedniej bramy. Posadzkę w pasażu natomiast znacznie podniesiono, a także całkowicie zasypano wspomnianą wyżej jamę. W osadzonej ponad wejściem mniejszej bramy kwadratowej wnęce umieszczony był panel herbowy rodu Haliburton. Poprowadzonego przez cały budynek bramny łukowatego pasażu broniły z kolei, aż cztery kolejne bariery, czyli brona, para drewnianych drzwi z żelaznymi okuciami oraz bardzo masywna, żelazna krata. Dodatkową jego ochronę stanowił ponadto okrągły otwór strzelniczy („murder hole”) ulokowany w sklepieniu mniejszej, wewnętrznej bramy. Warto także zwrócić uwagę na pocięty pionowymi liniami kamień umieszczony w zachodniej ścianie pasażu (na lewo od wejścia). Na nim to wartownicy ostrzyli swoją broń. Pasaż był także chroniony z dwóch bocznych komór strażniczych. Stróżówka położona od wschodniej strony posiadała kominek oraz ściek. W komnacie ponad pasażem umieszczone były natomiast dźwigi zawiadujące pracą brony, jak i zwodzonego mostu.
W momencie, gdy ród Haliburton’ów przejmował zamek, ten znajdował się w opłakanym stanie. Kilkakrotnie oblegany podczas I-szej Wojny o Szkocką Niepodległość musiał zatem też zostać całkowicie odbudowany. W pierwszej kolejności przebudowano więc wspomniany już budynek bramny. Następnie od wschodniej strony, na bazach dwóch wielkich wież zamku de Vaux’ów powstało nowe skrzydło mieszkalne. Chociaż także ono jest dość mocno zniszczone, to jednak wciąż można łatwo dostrzec jak imponującym budynkiem było ono w czasach swojej świetności. W rzeczy samej niewiele szkockich budowli z tego okresu mogło się z nim równać.
Składało się ono z trzech wyraźnie oddzielnych elementów: przylegającej do wschodniej strony do budynku bramnego wieży kuchennej, wielkiego hallu osadzonego na wielkich spiżarniach z kolebkowym sklepieniem oraz wieży mieszkalnej położonej na północnym krańcu tego skrzydła.
Wysokie, aż na 9 metrów pomieszczenie kuchni było ulokowane na pierwszym piętrze tzw. wieży kuchennej. Stanowi ono też bez wątpienia jedno z najbardziej imponujących obiektów tego typu z wszystkich zamków Szkocji. Jej główne wyposażenie stanowią dwa wielkie, blisko 4 metrowe paleniska z łukowatymi nadprożami w których przygotowywano posiłki. Dym i ciepło były natomiast odprowadzane za pomocą okrągłego otworu wentylacyjnego w wysoko osadzonym sklepieniu. W podłodze kuchni można zauważyć dwa kwadratowe włazy. Przez pierwszy z nich pobierano produkty spożywcze magazynowane w położonej poniżej kuchni jednej z spiżarni. Drugi właz dawał dostęp do głębokiej na 11.5 metrów studni. W jego pobliżu, w południowej ścianie kuchni ulokowano także ściek, przez który wylewało się nieczystości wprost do fosy. Gotowe dnia były natomiast wydawane przez okienko serwisowe ulokowane w zachodniej ścianie kuchni. Następnie, poprzez dość szeroki pasaż służba dostarczała je do Wielkiego Hallu. Ta mierząca 22 na 7.5 metrów sala była z pewnością największym pomieszczeniem zamku Dirleton. Wydaje się, że posiadała też wysoko osadzone, drewniane sklepienie. Od przylegającej od niej od południowej strony kuchni oryginalnie oddzielało ją także drewniane przepierzenie. Ponad nim znajdowała się z kolei galeria muzykantów. W ścianie pasażu pomiędzy hallem i kuchnia zachowała się pięknie zdobiona półka ścienna czy też pewien rodzaj bufetu. W nim z pewnością wystawiona była najlepsza zastawa lorda. Faktycznie jednak pasaż nie był najlepszym miejscem na tego typu ozdoby. W tej sytuacji wydaje się, że oryginalnie znajdowała się ona wewnątrz hallu i dopiero później została przeniesiona na obecną pozycję.
W położonej poniżej Wielkiego Hallu obszernej piwnicy mieściły się zamkowe spiżarnie. Przechowywano w nich zarówno świeże produkty spożywcze, jak i wina czy piwa typu „ale”. W pomieszczeniu na południowym krańcu budynku znajduje się piekarnia. Wydaje się jednak, że została tam ona umieszczona w późniejszym okresie. Oryginalna XIII-wieczna poterna widoczna we wschodniej ścianie przyległej do kuchni spiżarni została zamurowana za czasów Haliburton’ów. W jej wnęce umieszczono następnie palenisko. Otwór w którym wcześniej osadzona była brona pozostał jednak nienaruszony i służył jako specyficzny przewód kominowy.
Z położonej na północnym krańcu tego skrzydła masywnej wieży do czasów współczesnych przetrwały tylko jej dwa dolne piętra. Mimo to, tylko na tej podstawie wciąż można wyciągnąć ciekawe wnioski na temat życia w średniowiecznym zamku. Piętro poniżej poziomu Wielkiego Hallu mieści zatem dawną kaplicę. Wyposażona jest ona w kominek z bocznym siedzeniem, aspersorium, wnękę na Biblię oraz piscinę o wymiarach 1.42 metra na 75 centymetrów, w której kapłan obmywał naczynia liturgiczne. Pięknie zdobiona wnęka o wymiarach 1.32 metra na 54 centymetry ulokowana w niewielkiej wnęce w południowo – wschodnim rogu kaplicy (zakrystii) pełniła zapewne rolę tabernakulum. Prywatna komnata kapłana przylegała do kaplicy od południowej strony. Pomiędzy tymi pomieszczeniami, w grubości dawnego kurtynowego muru osadzona jest klatka schodowa dająca dostęp do położonych poniżej kaplicy więzienia i lochu. O ile samo więzienie zarezerwowane dla wyższych stanem lub po prostu bogatszych skazanych było wyposażone zarówno w niewielkie okienko, latrynę i kominek, to położony poniżej i przeznaczony dla gminu ponury loch (o powierzchni 3 metrów kwadratowych) posiadał jedynie latrynę.
Na trzech wyższych, niestety niezachowanych do dnia dzisiejszego piętrach wieży ulokowane były hall lub pokój dzienny, jak i prywatne komnaty oraz sypialnie lorda i jego rodziny. Dodatkowe pomieszczenie mieszkalne mogło się także znajdować na poddaszu. Wokół szczytu wieży poprowadzony był obronny chodnik oraz kamienny parapet z narożnymi, zaokrąglonymi wieżyczkami.
Ostatnim z wielkich budynków zamku Dirleton było tzw. skrzydło Ruthven’ów. Wybudowane około roku 1515 położone jest w miejscu dawnych budynków gospodarczych (lub kaplicy) zamku de Vaux’ów. W nim też najprawdopodobniej przez większość swojego życia mieszkała słynna Dorothe’a (zm. 1605), żona sir Williama Ruthven, 1-ego hrabiego Gowrie (ok. 1541 – 1584) i ich, aż piętnaścioro potomków (pięciu synów i dziesięć córek). Na najniższym poziomie tego dwupiętrowego budynku umieszczone zostały dwie piwnice z kolebkowymi sklepieniami. Powyżej nich znajdowały się prywatne pokoje hrabiowskiej rodziny. Dostęp do nich był możliwy dzięki parze spiralnych schodów. Pierwsze z nich prowadziły wprost z wewnętrznego dziedzińca zamku (o wymiarach 40 na 27 metrów) poprzez kwadratową w planie wieżyczkę schodową przylegającą do budynku bramnego. Były one przeznaczone jednak tylko do użytku Ruthven’ów i ich gości. Kolejne prowadzące przez łukowate wejście w centralnej fasady tego skrzydła było wykorzystywane głównie przez służbę. Dodatkowo dawało ono także dostęp do pomieszczeń w wieży zamku de Vaux’ów. Kwadratowa wnęka ponad pasażem mieściła dawniej panel herbowy rodu Ruthvenów. Sporych rozmiarów okna tego skrzydła były oryginalnie zabezpieczone kratami. Pod nimi umieszczono także owalne ambrazury pistoletowe.
Dwa wyższe piętra były ponadto przedzielone drewnianą ścianą. Każde z tych pomieszczeń posiadało też własny kominek. Ich ściany były z pewnością otynkowane oraz zakryte zasłonami, a drewniane sufity pomalowane w piękne wzory. Jadalnia znajdowała się na pierwszym piętrze i także ona była z pewnością odpowiednio ozdobiona. Między innymi jej posadzka była wyłożona płytkami ozdobionymi herbem Ruthven’ów. W ścianie, tuż przy wejściu do spiralnych schodów znajduje się ponadto ciekawa wnęka ścienna z wewnętrznymi przegrodami.
Zamek Dirleton oryginalnie w całości był także otoczony głęboką fosą o szerokości około 15 metrów. Jej jedyny widoczny od frontu zamku fragment został odkryty podczas prac archeologicznych przeprowadzonych w latach 20-tych XX wieku.
Wokół zamku rozciągają się także piękne ogrody. Duży plac położony na zachód od zamku, służący obecnie do gry w popularne bule (bowls) oryginalnie mógł stanowić piękny kwietnik z żywopłotami oraz poprowadzonymi wśród wielokolorowymi żwirowymi ścieżkami. Przylegający do niego od zachodniej strony kolejny ogród został założony w roku 1993. Do jego wykonania posłużono się jednak planami ogrodnika Davida Thompsona z roku 1865. Wśród posadzonych tutaj drzew można podziwiać między innymi cisy, cedry, araukarie chilijskie czy cyprysiki Lawsona. Kolejny ogród, położony na północny – zachód od zamku, został wykonany zgodnie z wytycznymi artystycznego ruchu o nazwie „Arts and Crafts”. Stanowiący jego główną część 215 metrowy pas przeróżnych ziół został uznany w słynnej księdze Rekordów Guinnessa za najdłuższy tego typu obiekt na świecie.
W północno – wschodnim rogu zamkowego kompleksu w doskonałym stanie zachował się ponadto XVI-wieczny gołębnik. Ten wysoki na 7.5 metrów budynek mieści około tysiąc kamiennych gniazd.
Historia Dirleton Castle
Początki zamku Dirleton są ściśle związane z normańskim rodem de Vaux (lub Vallibus). Oryginalnie pochodzący z Rouen w Normandii de Vaux, w roku 1066 wzięli udział w inwazji Wilhelma Zdobywcy (ok. 1028 – 1287) na Anglię. W ciągu kilku lat od słynnego zwycięstwa w bitwie pod Hastings (14 października 1066 roku) cały kraj znalazł się pod jego panowaniem. W nagrodę za lojalną służbę de Vaux otrzymali wówczas ziemie w Pentney w wschodniej Anglii. W późniejszym okresie, dwaj bracia Hubert i John de Vaux skorzystali jednak z zaproszenia króla Davida I (1083/1085 – 1153) do osiedlenia się w Szkocji. Starszy z braci Hubert otrzymał baronię Gilsland w Cumbrii, podczas gdy młodszemu John’owi król David nadał posiadłość Dirleton. Obydwaj bracia natychmiast też wybudowali zamki do ochrony swoich ziem. Wiadomo, że dwie imponujące warownie Huberta, tzw. gródki stożkowate powstały w Brampton i Irthington, w pobliżu Carlise. Mniej informacji zachowało się natomiast o zamkach John’a. Najwcześniejsze dokumenty wiążą się z dość tajemniczym miejscem zwanym „Eldbotle” (czyli „stary dom”), położonym na północny – zachód od Dirleton i słynącym wówczas z lasów i dawnych warowni typu „dun”. Wydaje się przy tym, że Eldbotle był raczej dworem, niż potężną twierdzą. W tej sytuacji główną siedzibę John’a de Vaux mógł pełnić zamek Tarbet wybudowany około roku 1150 na skalistej wysepce Fidra w zatoce Forth.
De Vaux’owie byli ponadto silnie powiązani z Kościołem rzymskim. Syn Huberta – Robert około roku 1166 ufundował zatem klasztor Lanercost, podczas gdy potomkowie John’a patronowali słynnemu opactwu Dydburgh w regionie szkockiego Borders. Dobre relacje pomiędzy dwoma liniami tego rodu mógł potwierdzać między innymi fakt przekazania okolicznych do Dirleton posiadłości Fenton i Kingston na rzecz klasztoru Lanercost. W roku 1220 William de Vaux (zm. ok. 1220) na rzecz klasztoru Dydburgh przekazał także rodzinną posiadłość Fidra.
Po śmierci Williama głową rodziny de Vaux został jego najstarszy syn – John. W roku 1213 był on jednym z 14 szkockich możnych, przetrzymywanych przez króla Anglii – Jana bez Ziemi (1163 – 1216) jako swoistej gwarancji „dobrego zachowania” króla Szkocji Williama I Lwa (ok. 1143 – 1214). Wraz z przejęciem tytułu lorda Dirleton jego pozycja na królewskim dworze wzrosła jeszcze bardziej. W roku 1239, u szczytu swojej kariery został nawet mianowany strażnikiem żony króla Alexandra II (1198 – 1249) – Marie de Coucy (ok. 1218 – 1285). Wkrótce później John de Vaux rozpoczął budowę zamku mającego podkreślać jego wysoką pozycję społeczną. Wydaje się, że twierdza ta była wzorowana na rodzinnej posiadłości królowej Marie – francuskim zamku Chateau de Couny w Pikardii. Jednocześnie Dirleton stał się pierwszym szkockim zamkiem, w którym główne wieże zostały znacznie wysunięte poza linię kurtynowego muru. W czasach de Vaux’ów w zamku mogło mieszkać nawet 100 osób, wliczając w to osobistą służbę lorda, piekarzy, rzeźników, garncarzy, ogrodników, stajennych czy karczmarki, pozostające nielicznymi kobietami przyjętymi na służbę w zamku.
Jako jeden z głównych szkockich zamków Dirleton nie mógł być oczywiście pominięty przez króla Anglii – Edwarda I (1239 – 1307) podczas jego podboju Szkocji podczas I-szej Wojny o Szkocką Niepodległość (1296 – 1328). Pierwszy atak na zamek miał miejsce w lecie 1198 roku. Angielskimi wojskami dowodził wówczas biskup Durham – Antony Bek (ok. 1245 – 1311). Na miejscu okazało się jednak, że Dirleton jest na tyle potężny, że bez wsparcia odpowiednich machin oblężniczych jego zdobycie było prawie niemożliwe. Faktycznie też, oblężenie trwało na tyle długo, że potrzeba było osobistej interwencji biskupa Bek’a u angielskiego monarchy, by do Dirleton przysłano katapulty wraz z dodatkowym prowiantem dla wojska. Dopiero wówczas, po dwóch dniach ciągłego ostrzału zamek został zdobyty. Obrońcom zezwolono jednak, nie tylko na bezpieczne jego opuszczenie, ale i nawet zabranie całego dobytku. Podobny los spotkał wówczas także dwa inne, pobliskie szkockie zamki – Yester należący do rodu Hays oraz Hailes pozostający we władaniu rodziny Gourlays. O ile jednak te po zdobyciu zostały natychmiast podpalone, to sam Dirleton został zajęty przez angielskie wojska. Jego zarządcą został wówczas mianowany Robert de Mandlee. Jak długo Anglicy w nim stacjonowali nie jest dokładnie wiadome, lecz wydaje się też, że nie trwało to zbyt długo. Już w roku 1306 Dirleton został bowiem kolejny raz zaatakowany przez wojska angielskie, tym razem pod dowództwem sir Aymer’a de Valence (ok. 1275 – 1324), 2-ego hrabiego Pembroke. Kolejnym jego zarządcą został wówczas mianowany brat słynnego John’a de Kyngston (1280 – 1356), gubernatora zamku Edinburgh. Wkrótce po świetnym zwycięstwie Szkotów w bitwie pod Bannockburn (23-24 czerwca 1314) Dirleton został na krótko zajęty przez wojska króla Roberta I Bruce (1274 – 1329). Następnie zgodnie z taktyką szkockiego monarchy, polegającą na zapobiegnięciu ponownego użycia kluczowych szkockich twierdz przez Anglików, także Dirleton został poważnie uszkodzony. Zniszczone zostały wówczas dwie potężne wieże z oryginalnego zamku de Vaux’ów: północno – wschodnia i południowo – wschodnia.
Nie jest dokładnie wiadome, czy po podpisaniu układu z Edynburga i Northampton z dnia 17 marca 1328 roku, kończącego I-szą Wojnę o Szkocką Niepodległość rodzina de Vaux powróciła do Dirleton. Z pewnością do roku 1350 wygasła jednak męska linia tego rodu i zamek oraz baronia zostały wówczas, poprzez kontrakt małżeński przejęte przez wywodzący się z regionu Berwickshire możny ród Haliburton. Dirleton pozostał też ich główną siedzibą przez kolejnych 200 lat. Podczas wojny Haliburton’owie bezkompromisowo walczyli z angielskim najeźdźcą, co też z czasem zostało też im odpowiednio wynagrodzone. Ich pozycję dodatkowo wzmacniał fakt, że byli skoligaceni z potężnym rodem „Czarnych” Douglasów, którzy całkiem niedaleko Dirleton wybudowali inny potężny zamek Tantallon (następnie we władaniu „Czerwonych” Douglasów). W roku 1403 Walter Haliburton (zm. 1447) poślubił Marjory, wdowę po księciu Rothesay – Dawidzie Stewart (1378 – 1402), synu króla Roberta III (1337 – 1406). W roku 1424 swoją osobą poręczał także okup w zamian za uwolnienie z angielskiej niewoli króla James’a I (1394 – 1437). W nagrodę za długoletnią lojalną służbę następca tego zamordowanego w Perth (dnia 21 lutego 1437) monarchy – jego syn James II (1430 – 1460) w roku 1438 mianował go Lordem Wielkim Skarbnikiem Szkocji. Urząd ten sir Walter pełnił, aż do swojej śmierci w roku 1447. Jego syn – John (ok. 1419 – 1452/1454) około roku 1450 został także mianowany 1-szy Lordem Dirleton (Dirletoun). Wkrótce po przejęciu poważnie uszkodzonego zamku Haliburton’owie rozpoczęli jego odbudowę. Prace te były kontynuowane, aż do XV wieku. Niestety wybudowane przez nich nowe skrzydło wschodnie, będące z pewnością jedną z najwspanialszych budowli szkockiej architektury średniowiecznej do dnia dzisiejszego przetrwało jedynie fragmentarycznie.
Bliskie związki rodziny Haliburton z rodem „Czarnych” Douglasów, z pewnością musiały rzutować na ich pozycję na królewskim dworze. Ta zaś, po rebelii i ostatecznym upadku hrabiów Douglas w roku 1455 nie mogła też jednak być zbyt wysoka. Mimo wszystko udało im się jednak przetrwać we względnym spokoju, aż do roku 1505. W tym roku Dirleton odwiedził także król James IV (1473 – 1513), przekazując przy tej okazji pewną sumę pieniędzy na odbudowę północno – wschodniej części zamku. Niedługo po tym wydarzeniu, nie doczekawszy się męskiego potomka zmarł sir Patrick, 5-ty i ostatni Lord Dirleton. Należące do niego posiadłości zostały wówczas podzielone pomiędzy trzy jego córki: Janet, Margaret i Mariottę. Zamek Dirleton wraz z trzecią częścią wszystkich ziem przypadły najstarszej z sióstr Janet (zm. 1560). W roku 1515 poślubiła ona sir Williama Ruthven’a, 2-ego lorda Ruthven. Tym samym tytuł lorda Dirleton wraz z zamkiem przeszły na własność, wywodzącej się z regionu Perthshire rodziny Ruthven. Tak samo jak wcześniej de Vaux i Haliburton’owie pełnili oni istotne funkcje na królewskim dworze. Niestety ród ten zapisał się w szkockiej historii głównie dzięki czynnemu udziałowi w kolejnych to spiskach i mordach. W roku 1566 Patrick (ok. 1520 – 1566), 3-ci Lord Ruthven przewodził grupie szkockich możnych, którzy w obecności królowej Marii Stuart (1542 – 1587) w pałacu Holyrood w Edynburgu zamordowali jej sekretarza i najbliższego doradcę Davida Rizzo (ok. 1533 – 1566). Kolejny z rodu, syn Patricka – sir William, 4-ty Lord Ruthven, 8 Lord Dirleton (ok. 1541 – 1584) wraz z Patrickiem Lindsay, 6-tym Lordem Lindsay of the Byres (1512 – 1589) zmusił uwięzioną w zamku Lochleven królową do abdykacji na rzecz jej syna – James’a VI (1566 – 1625). Nie przeszkodziło mu tu kilkanaście lat później, w roku 1582 porwać młodego króla i przez 10 miesięcy przetrzymywać go w swoim rodzinnym zamku Huntingtower. Ostatecznie, za ten czyn dnia 2 maja 1484 roku sir William zapłacił głową, a wszystkie należące do Ruthven’ów posiadłości zostały włączone do Korony. Mieszkająca wówczas w Dirleton wdowa po sir Williamie, słynna Dorothe’a została zmuszona do odstąpienia zamku James’owi Hamilton, 1-emu hrabiemu Arran (ok. 1475 – 1529). Dwa lata później, w roku 1586 wszystkie rodzinne posiadłości Ruthvenów, wliczając w to i Dirleton zostały jednak zwrócone najstarszemu synowi sir Williama – James’owi (1575 – 1588). Wobec jego rychłej śmierci, w wieku zaledwie 14 lat, godność 3-ego hrabiego Gowrie (wraz z tytułami lorda Ruthven i Dirleton) przypadły jego bratu – John’owi (ok. 1577 – 1600). Także i on, wraz z kolejnym bratem Alexandrem (po 1577 – 1600) podjęli jeszcze jedną próbę porwania James’a VI. Spisek jednak się nie udał, a zarówno John, jak i Alexander zostali zabici. Po tym wydarzeniu wszystkie posiadłości Ruthvenów zostały ostatecznie przejęte przez Koronę, a ich wszystkie tytuły i godności zniesione. Co ciekawe, pozwolono jednak sędziwej wdowie po sir Williamie pozostać w Dirleton do końca swoich dni. Dorothe’a zmarła pięć lat później, w roku 1605. Od tego momentu zamek przestał też pełnić funkcję lordowskiej rezydencji.
W roku 1649 w zamku zostały także uwięzione grupa miejscowych kobiet oskarżonych o uprawianie „czarnej magii”. Zgodnie z dowodami dostarczonymi przez „łowcę czarownic”, niejakiego John’a Kincaid miały być one odwiedzane przez diabła, który „przybrał postać wielkiego, czarnego mężczyzny”. Wobec tak „przekonujących” dowodów wszystkie te kobiety zostały następnie spalone w wiosce Dirleton.
W następnym roku, po zwycięstwie w bitwie pod Dunbar dnia 3 września Szkocja znalazła się pod rządami Oliviera Cromwella (1599 – 1658). Niedługo później, wielkie zamki wschodniej części regionu Lothian, wliczając w to zarówno Dirleton, jak i majestatyczny Tantallon zostały zajęte przez oddziały tzw. „moss-troopers”, czyli bandytów-dezerterów z rozbitej szkockiej armii. Z twierdz tych przeprowadzali oni następnie rajdy na niewielkie oddziały wojsk Cromwella, szczególnie na bardzo istotnym szlaku komunikacyjnym pomiędzy Dunbar i Edynburgiem. W tej sytuacji Lord – Protektor rozkazał głównodowodzącemu w Szkocji generałowi George’owi Monck’owi (1608 – 1670) zajęcie obydwu zamków. Dnia 9 listopada 1650 roku Monck dotarł do Dirleton na czele 1600-osobowego oddziału. Wkrótce dołączył do nich także artyleryjski oddział majora – generała John’a Lambert’a (1619 – 1683). Atak rozpoczął się świtem następnego dnia. W wyniku ostrzału zostały wówczas poważnie uszkodzone zewnętrzna brama oraz zwodzony most. Zginął także porucznik szkockiego oddziału. Zamek został zajęty tego samego dnia. Większość z 60 pochwyconych w nim żołnierzy zostało dwa dni później rozstrzelanych. Ich kapitan wraz z jeszcze dwoma podkomendnymi został natomiast powieszony na zamkowych murach. Dirleton przez pewien czas służył jeszcze jako szpital polowy, po czym został ostatecznie opuszczony.
W roku 1663 posiadłość Dirleton wraz z ruinami zamku wykupił prawnik John Nisbet (ok. 1609 – 1687) z regionu Berwickshire. Nigdy jednak, ani sam John, ani jego rodzina nie zamieszkali w zamku. W zamian rolę głównej siedziby tego rodu pełnił, wybudowany w niedalekiej odległości od Dirleton, w kierunku północno – zachodnim, okazały dwór – Archerfield House. W tym czasie część zamkowego ogrodu została przekształcona w plac do gry w bule, który wykorzystywali mieszkańcy pobliskiej wioski. Reszta ogrodu była jednak wciąż doglądana przez ogrodników Nisbets’ów. W XIX wieku ogrody, z inicjatywy Mary Nisbet (1778 – 1855), Lady Elgin zostały ponadto otoczone wysokim murem. W roku 1858 ich odnową zajął się utalentowany ogrodnik David Thompson. Kolejny ogród, w stylu „Art and Crafts” został utworzony w latach 20-tych XX wieku.
W roku 1923 ruiny zamku Dirleton wraz z słynnymi ogrodami zostały przekazane pod opiekę państwa. Obecnie, choć prawnie należy do National Trust for Scotland, to zarządza nimi organizacja Historic Scotland.
Dirleton Castle jest udostępniony do zwiedzania przez cały rok. W okresie „zimowym”, od początku października do końca marca w godzinach 9.30 – 16.30. W okresie „letnim” od początku kwietnia do końca września w godzinach 9.30 – 17.30. Ostatnie wejście jest możliwe pół godziny przez zamknięciem. Zamek jest nieczynny także 25 i 26 grudnia oraz 1 i 2 stycznia.
Więcej informacji można uzyskać na stronie: www.historic-scotland.gov.uk
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
w przypadku tego zamku gołębnik, okienko zastawowe i „cycek” to podstawa 🙂